Uthemann, czyli mały Czarnobyl?
Szopienice znajdują się na północno-wschodnim krańcu Katowic, jednak aż do końca lat 50. stanowiły osobne miasto. Miejscowość urosła dookoła zakładów metalurgicznych zajmujących się obróbką cynku, miedzi, ołowiu. Zakłady już dziś praktycznie nie istnieją, skrywają jednak ciekawą, ale zarazem tragiczną historię, którą postarałem się przybliżyć w tym wpisie. Zapraszam do lektury!
Starsza fotografia pochodzi ze zbiorów Muzeum Śląskiego, nr MŚK/F/Fn/2474/27. Lata 70. XX wieku. Współczesna fotografia pochodzi z archiwum autora.
Czarno-białe zdjęcie pochodzi z lat 70. XX wieku i widzimy na nim Hutę Metali Nieżelaznych Szopienice w okresie rozkwitu. Z charakterystycznych punktów, idąc od lewej, znajdują się: budynek dyrekcji dawnej „Huty Uthemann”, następnie istniejącą do dziś wieżę ciśnień, komin i mały budynek po prawej stronie, który niestety nie „zszedł” się idealnie 😉 Ciekawostka: budynki huty zaprojektowali bracia Zillmannowie, którzy również odpowiadają za projekt katowickich osiedli Nikiszowiec i Giszowiec.
Fotografie były wykonane od strony obecnej ul. Wiosny Ludów, niestety nie było łatwo znaleźć odpowiedniego miejsca do wykonania zdjęcia, ale po kilkudziesięciu próbach udało się wstrzelić. Aura tego dnia była bardzo pochmurna, ale mam wrażenie, że pasuje to do pustki, która pozostała po dawnych zakładzie.
Krótka historia Huty Uthemann
Początki przemysłu metalurgicznego w Szopienicach sięgają roku 1834, gdy rozpoczęła działalność huta cynku „Wilhelmina”. Wraz z rozwojem przemysłu w regionie, rozwijała się też zakład, na czele którego początkiem XX wieku stanął Anton Uthemann. Za jego kadencji przedsiębiorstwo znacznie się rozwinęło a wraz z nim miasto Szopienice. Po odejściu Uthemanna w nagrodę za zasługi zakład otrzymał jego imię i sytuacja ta trwała do roku 1972, kiedy to zmieniono nazwę na „Huta Metali Nieżelaznych Szopienice”. Lata 2000. przyniosły prywatyzację huty i próby łączenia jej z dużymi spółkami metalurgicznymi. Przez złe zarządzanie, spadek wydajności i przestarzałość huta przestała być rentowna co doprowadziło do likwidacji spółki w roku 2008.
W latach świetności zakład był największym producentem wyrobów walcowych z miedzi, mosiądzu, cynku oraz przetwórcą kadmu i ołowiu. Dziś na jej terenie nadal działają mniejsze spółki oraz Muzeum Hutnictwa Cynku.
Starsza fotografia pochodzi ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, sygnatura 3/1/0/8/1325. Nowe zdjęcie pochodzi z archiwum autora.
Gdzie tytułowy Czarnobyl?
Szopienice dziś
Jak wygląda obecna sytuacja Szopienic? Dzielnica powstała dookoła huty, której już nie ma, stąd musi się mierzyć ze znacznymi problemami społecznymi, bezrobociem i skutkami zatrucia środowiska. A jak to jest teraz z tym ołowiem? W pracy naukowej „Metale ciężkie w glebach Górnego Śląska – problem przeszłości czy aktualne zagrożenie?” wydanej przez Śląski Uniwersytet Medyczny, naukowcy w 2012 roku, czyli już po likwidacji zakładu, badają dwie próbki gleby z Szopienic. Pierwsza zawiera 11 408,6 mg ołowiu na kilogram suchej masy gleby, druga 15 305,0 mg Pb/kg s.m..
Nie wiem niestety jak daleko od huty pobrano te próbki, ale warto wiedzieć, że średnia zawartość ołowiu w glebie dla kraju wynosi 18 m.g./kg s.m.. Matematykę zostawiam Wam drodzy czytelnicy 😉
Pocieszeniem jest fakt, że władze starają się uporządkować teren, w ostatniej dekadzie udało się wywieźć prawie 120 tys. ton szlamów o dużej zawartości cynku. Ponadto jeszcze w latach 80. w kluczowych miejscach „wymieniono” fragmenty gruntu, dowożąc w te miejsca świeży piasek i żwir.
W ten sposób żegnamy hutę w Szopienicach, miejsce z jednej strony urokliwe, ale w pewien sposób przywołujące na myśl wspomniany Czarnobyl, szczególnie gdy odwiedza się to miejsce samemu. Mamy tu nieistniejący zakład, który swoim działaniem wpłynął na życie i zdrowie ludzi, którzy w nim pracowali i mieszkali dookoła niego. Oczywiście, może jest to porównanie na wyrost, z drugiej strony, nie jest mi znany drugi taki przypadek w Polsce. Jeśli wiecie o czymś takim, zapraszam do podzielenia się wiedzą w komentarzu na Instagramie, bądź Facebooku.
Jeżeli zainteresował Was temat problemu ołowicy na Śląsku w latach 70. polecam popatrzeć do bibliografii, jest tam wiele ciekawych publikacji i wywiadów.
Bibliografia
- https://katowice.wyborcza.pl/katowice/5,35063,23269207.html?i=1
- https://dziennikzachodni.pl/najwieksza-eko-bomba-na-slasku-rozbrojona-z-szopienic-wywieziono-120-tys-ton-szlamow-zdjecia/ar/c3-10578224
- https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1577389,1,co-pozostalo-po-hucie-w-szopienicach.read
- G. Dziubanek, R. Baranowska, K. Oleksiuk, „Metale ciężkie w glebach Górnego Śląska – problem przeszłości czy aktualne zagrożenie?”, Wydział Zdrowia Publicznego, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, 2012.
- https://reportaze-sadowe.wprost.pl/502212/uratowala-tysiace-chorych-na-olowice-dzieci-polska-ludowa-zablokowala-jej-kariere-naukowa.html
- https://www.ho.haslo.pl/article.php?id=2297
- https://zabytek.pl/pl/obiekty/katowice-wieza-cisnien-przy-zespole-dawnej-huty-uthemann